Ta sesja chodziła mi po głowie chyba z dwa lata. Dopiero jak kolega wspomniał, że również coś takiego by zrobił zebraliśmy się bardzo szybko - w 3 miesiące. Gdy trochę mrozy puściły wraz ze Strzałą zwanym Jarosławem ubraliśmy trzymającego z reguły statywy z oświetleniem Adama w potrzebne rzeczy ( trochę za ciasne i rozerwały się w trakcie tu i ówdzie ) i poprosiliśmy aby się uśmiechnął co widać na załączonych obrazkach.
bardo fajne! klimat niezły Wam wyszedł! Trzecie najfajniejsze (moim zdaniem oczywiściwe)
OdpowiedzUsuń